Kupuję RapPłyty

Kraf: [
Wstaję rano, biorę oddech i wiem, że żyję
Słońce wkrada się przez okno po [???].
Nie szukam rozgrzeszenia, zrozum, kocham te chwile,
jestem tu w każdej sekundzie którą dał mi Bóg.
Słyszę szum fal wody, tu mewy tworzą mój krajobraz
czerpię inspirację aby swojej pasji sprostać.
Pieprzę normy, nie robię nic na rozkaz,
jeśli mam coś z wariata jak Chevy Chase to bomba.

Żaden prostak być sobie żaglem sterem pragnę,
z drugiej strony miłości moje serce łaknie.
Młodości wierne, Alfred i Manfred,
bardziej grzeszny niż bogaty, życie traktuję jak chandrę.
Idę przed siebie półserio półżartem,
codziennie mam oczy szeroko otwarte.
Mniej lub bardziej zgrabnie
próbuję Ci powiedzieć, że życie jest skarbem. ]

Kraf: Ref: [
Nieważne ile masz, ważne byś powiedział sobie,
że życie jest dla Ciebie wyjątkowo dobre.
Wiem, bywa różnie, raz lepiej, raz gorzej
dlatego chwytaj każdy dzień i poranne zorze. ] x2

Kraf: [
Raz nie chcesz żyć, potem kochasz i znów uśmiechasz się
co dalej będzie, nie wiesz, chwytasz co przyniesie dzień.
Nic co ludzkie nam obce nie jest dobrze o tym wiem
choć życie jak Thierry Henry potrafi grać nie fair.
Patrzę wstecz, jest ok, znów wspomnienia,
teraz łapię za ster, wciskam Play do przeznaczenia.
Wiem, że czas nas pozmieniał, korzystam z doświadczenia,
którego dzieciak zakochany w piłce raczej nie miał.

Na koncie zera, śmieszy mnie ten teatr,
i tak mam szczęście patrzę w niebo, wdech zapiera,
znów chwilą wolności, umysłowej beztroski
przecież nie zawsze musimy być dorośli, nie?
Póki co z marzeniami jestem w grze,
a Ty nie siedź tylko w domu, chyba że piszesz tekst.
Działaj, kochaj, zdobywaj szczyty, mijaj stres
masz jedno życie, dobrze wiesz jak jest. ]

Kraf: Ref: [
Nieważne ile masz, ważne byś powiedział sobie,
że życie jest dla Ciebie wyjątkowo dobre.
Wiem, bywa różnie, raz lepiej, raz gorzej
dlatego chwytaj każdy dzień i poranne zorze. ] x2